Trzyma średnicę
Kuromasu Lure Soul nie jest przegrubiona. Żyłka, pomimo niewielkiej średnicy, jest mocna, a samo wiązanie z wykorzystaniem nawet najprostszych węzłów spinningowych nie powoduje przypadkowych i niepożądanych „strzałów”. Mimo stosunkowo niewielkiej wytrzymałości, dzielnie radzi sobie z zaczepami, a dodatkowo jest bardzo odporna na przetarcia. Często spinninguję w miejscach, gdzie dno usłane jest kamieniami i małżami, co dla cienkiej plecionki bywa zabójcze. Łowiąc na Kuromasu nie miałem praktycznie większych problemów - włącznie z odstrzeleniem uwięzionej w zaczepie przynęty, a sam hol nawet większych i walecznych okoni był bezproblemowy i pozbawiony nieprzyjemnych niespodzianek w postaci chociażby smętnie wiszącego i przetartego końca żyłki.
Oprócz małej rozciągliwości i wytrzymałości, Kuromasu nie posiada pamięci i mimo moich usilnych starań w żaden sposób nie mogłem jej skręcić. Początkowo obawiałem się, że mała rozciągliwość, a co za tym idzie nieco większa sztywność żyłki, może utrudniać rzuty lekkimi wabikami, ale na szczęście moje obawy były płonne. Na szpuli kołowrotka układa się wzorowo i równie dobrze z niej schodzi.
Muszę się Wam przyznać, że ciężko było mi zachować obiektywizm pisząc ten tekst, ponieważ od dłuższego czasu używam innych produktów ze stajni Momoi i są one naprawdę dobre. Wystarczy wspomnieć tutaj o plecionce Oshikage czy chociażby fluorocarbonie Soflex, które przy moich lekkich zestawach okoniowych sprawują się wyśmienicie. Nie inaczej jest w przypadku Kuromasu, która już na stałe weszła w skład mojego arsenału. Kuromasu Lure Soul to bardzo ciekawa propozycja nie tylko dla zwolenników żyłek. Spinningiści, głównie łowiący plecionkami z powodzeniem mogą ją traktować jako alternatywę w sytuacjach, gdzie zastosowanie plecionki jest niemożliwe (ujemna temperatura, trudne łowisko pełne zaczepów i zawad przecierających plecionkę itp.).
Do tej pory nie spotkałem się z żyłką o podobnych właściwościach, stanowiących o jej wysokich walorach użytkowych. Zdecydowanie jest to produkt wyjątkowy i godny uwagi nie tylko dla miłośników najdelikatniejszych odmian spinningu. To bardzo ciekawa i wyróżniająca się propozycja na naszym rynku, pochodząca prosto z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Piotr Czerwiński