Benzopiren, mutagenne węglowodory, aldehydy, węglowodory aromatyczne, gazy kwaśne jak dwutlenek siarki, dwutlenek węgla, tlenek siarki i tlenek węgla, a także sadza, kancerogenne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, naftalen, krople kwasu siarkowego, aldehydy (w tym formaldehyd octowy), ketony, azotany i nadtlenki organiczne, ponadto ozon i ditleneka azotu…
Tych z Was, którym powyższy akapit się kojarzy z fragmentem uczelnianego skryptu dla studentów chemii, muszę rozczarować. To nie „Chemia dla zaawansowanych”, to niestety życie. A może, w tym kontekście, słowo „życie” to ogromne nadużycie? To toksyczne substancje, które powodują bardzo ciężkie choroby i prowadzą do śmierci, często w męczarniach. Można zadać pytanie, jaki szaleniec skumulował taką ilość zabójczych substancji w jednym miejscu?! Cytując klasyka, mógłbym powiedzieć: „Pan, Pani, Państwo, Społeczeństwo…” Kochani, to smog w najczystszej postaci! Gdy dodamy do tego pyły zawieszone w „powietrzu”, to otrzymujemy klasyczny wręcz smog! Piękne, prawda? Dzisiejszy artykuł będzie dotyczył tego, w jaki sposób smog oddziałuje na środowisko naturalne i jakie szkody powoduje wśród organizmów żywych, w tym oczywiście ryb.
Czym jest smog?
Najkrócej mówiąc, smog to „chmura” zawieszona nad obszarami dużych miast, ośrodków przemysłowych, a także w dolinach i innych zagłębieniach terenu. Skład takiej „chmury” to głównie pyły i gazy przemysłowe, spaliny samochodowe, a także produkty ich przemian. Przemian chemicznych, fotochemicznych lub fizycznych. Wszystkie związki i substancje, które wymieniłem w początkowych wersach, także są składowymi smogu. Jednak, aby smog powstał muszą wystąpić sprzyjające do tego procesu czynniki.