Moje spinningowanie opiera się o multiplikator i spinning z pazurem. Jednak taki zestaw to również plecionka i zwykle mniejsza średnica przelotek. Teraz mamy zimę, a ja wciąż chcę spinningować. I robię to.
Na ogół pomniejszona masa przelotek pozytywnie wpływa na dynamikę kija (lubię te szybsze), ale w pewnych sytuacjach miniaturyzacja przelotek (a co za tym idzie - zmniejszenie wewnętrznej średnicy przelotki) powoduje utrudnienie. Te „pewne sytuacje” pojawiły się podczas mojej ostatniej wyprawy na trocie. Prognoza silniejszego mrozu (która jak nigdy okazała się trafna) spowodowała, że na wszelki wypadek „zamówiłem” u Waldka zestaw rezerwowy, niemultiplikatorowy niestety.
Ale drzemie we mnie przekora i jestem bardzo przywiązany do multika. W związku z tym postanowiłem się zabawić w przetestowanie pewnej plecionki.Ustaliliśmy, że musi to być koniecznie ośmiosplotowa i niekoniecznie z górnej półki cenowej, a dokładnie rzecz biorąc - Guide V-Power (również dedykowana do sandaczowej orki w wodzie z licznymi zaczepami w dnie i karczach). Zobaczymy, czy dam radę łowić i w jakich warunkach plecionka wykaże się przydatnością na łowisku.
Pierwszy dzień wita nas temperaturą na poziomie -5, może -6 stopni Celsjusza, lokalnie silniejszy mróz o 2-3 stopnie. Normalnie nie są to warunki wskazywane do użycia plecionki, ale skoro chcę być twardym, to do końca!