Testerzy relacjonują

Klubowa jesień

SPIS TREŚCI

Jesień kusi dobrymi braniami ryb. Nadchodząca zima corocznie uruchamia cykl intensywnego odżywiania się ryb w celu zmagazynowania jak największej ilości tłuszczu na zapas, który w trudne dni zostanie zamieniony na drogocenną, życiodajną energię.

Jesienny dzień dniu bywa niepodobny, brania są zmienne lub chimeryczne nawet małych osobników lub wręcz przeciwnie, duże osobniki świetnie żerują i łapczywie chwytają przynętę. Przed wyjściem na łowisko trudno przewidzieć wynik łowienia. Podobna sytuacja występuje na zawodach wędkarskich, w których często uczestniczę – mimo owocnych treningów, po wystartowaniu łowisko okazuje się słabe lub ryby odmawiają współpracy. Czy można temu zaradzić? Właściwie to zasadniczo tych warunków nie zmienię, jedynie staram się zminimalizować „zerowanie” stosując odpowiednią, wysokiej jakości zanętę i komponenty – to punkt wyjścia, pozostałe czynniki mogące mieć wpływ na wynik łowienia to sztuczka z przynętą np. poruszanie nią, podnoszenie, wleczenie, użycie haczyka większego lub mniejszego wykorzystując dostępne kolory haczyków, stosowanie kolorowych dodatków widocznych dla ryb.


 

Nieuchronne ryzyko

Nie można zapominać o posiadaniu zapasowych przyponów w różnych średnicach np. HM80 Competition. Gdy ryby dobrze biorą, to używam możliwie najgrubszego niezmniejszającego ilości brań, aby zabezpieczyć się przed zerwaniem grubej ryby. Podczas chimerycznych brań oczywiście „zjeżdżam” ze średnicą jak najniżej, niekiedy decyduję się na wysokie ryzyko zerwania ryby z powodu bardzo cienkiej żyłki w przyponie. Cóż, niekiedy ryzyko trzeba podjąć.

Często stosuję haki Mustada. Jaka to firma - nikogo nie trzeba uświadamiać; to klasyka dla polskiego wędkarza. W ofercie Dragona jest wiele znakomitych haków Mustad, idealnie nadających się na polskie łowiska. Oto 3 haki, które zawsze mam w pudełku na przyponach:

csLimerick 204N Mustad z serii Classic Sport – klasyczny haczyk do połowu na białe robaki i castery, dostępne wielkości 8 – 12.

 

csCrystal (tzw. kryształek) 224 Mustad z serii Classic Sport – klasyczny model, znany wszystkim pokoleniom polskich wędkarzy. Wygodny i niezawodny w użytkowaniu. Dostępne wielkości 6 – 16.

 

52002NPBLN

52002NP-BN Ultra Point (dwustożkowy) Mustad – bardzo mocny hak leszczowy, idealnie nadaje się do podania przynęt zwierzęcych. Dostępne wielkości 2 – 10.

 

cs286A Round Mustad – bardzo dobry haczyk dedykowany do łowienia odległościówką, posiada długi trzonek i przegięte ostrze. Te cechy ułatwiają prezentację przynęty i zacięcie. Dostępne wielkości 2 – 12.

 

 

Świetna japońska żyłka przyponowa. Od dawna jej używam, nawet na zawodach najwyższej rangi. Łowiąc w dzikiej rzece zawsze mam dużo rwań, czyli często tracę przypon na zaczepie. Należy o tym pamiętać i wyposażyć się w zapas haczyków lub gotowych przyponów. Na ogół w amatorskim łowieniu nie widzę potrzeby stosowania wybitnie cienkiego przyponu, w końcu łowię dla przyjemności a nie z potrzeby wyśrubowanej rywalizacji pomiędzy zawodnikami. Gdy jestem jedynym łowiącym na 200-metrowym brzegu rzeki, to poniekąd ryby nie mają wyjścia i jeśli chcą złapać smaczny kąsek na haczyku, to mają do dyspozycji tylko moją wędkę ze smakołykiem. Gdy łowię w sektorze na zawodach ryba ma olbrzymi wybór smacznych kąsków i tutaj rzeczywiście może kaprysić, o porażce wędkarza np. może zdecydować zbyt duża ilość wystającego haczyka z przynęty w słoneczny dzień, w prześwietlonej wodzie. Tak jest na zawodach, tu dużą rolę odgrywają niuanse, szczególiki. W łowieniu amatorskim w łowisku o małej presji może to się zdarzyć podczas polowania na duże osobniki z natury będące bardzo ostrożne – tutaj każdy element zestawu należy odpowiednio złożyć i mieć świadomość dokonywania w nim mniejszych lub większych zmian tym samym reagując na sytuację w łowisku. Nie sposób udzielić rad natury technicznej z dobrym skutkiem działające na każdym łowisku. Moją dewizą jest czujność i szybka decyzja o wprowadzanych zmianach w wędce. Staram się szybko reagować wprowadzając modyfikacje w zestawie, w wędce i zanętach. Muszę dostosować wędkę i nęcenie do łowiska i zachowania się ryb.


 

Jednolite opakowanie dla komponentów Klubowych.Punkt wyjścia - Klubowa

Zdecydowałem się donęcać robakami w glinie, glina jest lepiszczem i obciążeniem.Zdecydowałem się donęcać robakami w glinie, glina jest lepiszczem i obciążeniem.Jesienną porą punkt wyjścia jest u mnie niezmienny, na Wisłę najchętniej zabieram zanętę Klubową Super Lock Dragona. Ta mieszanka doskonale komponuje się z dodatkami Dragona, a także z zanętami innych producentów, więc nie czuję się ograniczony stosując Klubową. Pozostałe elementy są zmienne, tj. ziemia lub glina rozmaitych typów od różnych producentów, podobnie z dodatkami: atraktory Dragona i innych producentów, niekiedy zanęty dodawane do Klubowej celem osiągnięcia określonego efektu, robaki od różnych producentów i w różny sposób przygotowane, różne długości przyponów i zróżnicowane obciążenie zestawu. Punkt wyjścia jest bardzo ważny, to baza, podstawa skutecznego działania. Do Klubowej Super Lock mam zaufanie, również stosują ją w wielu startach zawodniczych. Podczas wędkowania rekreacyjnego w rzece, bez zawodniczego wyścigu o punkty, tworzę mieszankę Super Lock + Klubowa Rzeka w proporcji: 1 kg Rzeki + 0,5 kg Super Lock. Jeśli zdecyduję się na taką mieszankę podczas trwania zawodów, wtedy proporcja wynosi 1:1. Jeśli łowię na wodzie leszczowej, to obowiązkowo aplikuję dodatek piernikowy (chętnie używam Komponentu Klubowego Mieszanka Piernikowa Dragon nr kat. 00-10-32-10-0500), znakomicie wabi leszcze i ogólnie podnosi atrakcyjność zanęty. 

 Klubowa mieszanka piernikowa.Są jeszcze inne dodatki, chętnie używane przeze mnie:

  • biszkopt miodowy uwielbiany przez krąpie i duże leszcze, jego rolą jest dosłodzenie zanęty i lekkie doklejenie,
  • coco belge - podczas słabego żerowania przyśpiesza trawienie i wzmacnia łaknienie,
  • copro melasa - dodatek wiążący, a przy okazji nieco pobudza do żerowania i jest zalecany na leszcza i krąpia.

Klej Super Mocny w serii Komponentów Klubowych.Zdecydowałem się donęcać robakami w glinie, glina jest lepiszczem i obciążeniem.Wymienione dodatki świetnie sprawdzają się z zanętami Klubowymi Dragona na rzeki. Podczas łowienia w zimnej wodzie (pora późnej jesieni) i przy słabym żerowaniu zalecam dodać łyżkę stołową soli, co poprawia walory smakowe zanęty (zamiast soli można dodać atraktory produkowane na bazie soli), oczywiście nie wolno przesadzać z ilością soli ani jakichkolwiek dodatków.

Jeśli w łowisko rzeczne gromadnie wpłyną krąpie, część kul należy bardzo mocno skleić (krąpie często potrafią rozbić leszczowe kule). Polecam użycie kleju Super Mocnego oferowanego w serii Komponentów Klubowych Dragon. 

Zwolennicy pieczywa mogą użyć fluo czerwonych i fluo żółtych Klubowych, polecanych do zanęt leszczowych i rzecznych:

Komponenty Klubowe - pieczywo czerwoneKomponenty Klubowe - pieczywo żółte


 

Moje ulubione łowiska

Stanowisko obrałem na końcu opaski, a łowisko wyszukałem na stoku rafki kamienistej w   nurcie.Wisła to moje ulubione rzeczne łowisko, znajduję tutaj rynny, rafy, dołki w głównym nurcie, świetne stanowiska pomiędzy ostrogami, prostki przy opasce oraz strefa ujścia dopływu. Mając do dyspozycji zestaw skrócony i pełny, a także odległościówkę z łatwością dopasuję się do niemal wszystkich dobrych stanowisk wiślanych ryb. Jednak trzeba pamiętać, aby mieć pod ręką gliny, ziemie, kleje, niekiedy nawet żwir celem super dociążenia zanęty. Wędkarz zawsze może odejść z łowiska wymagającego specjalnych, dodatkowych czynności i modyfikacji zanęty by poszukać łatwiejszego, gdzie również można złowić ryby. Jestem zawodnikiem i dla mnie nawet wyjście na ryby w niedzielne popołudnie jest okazją do zdobywania nowych umiejętności, radzenia sobie z trudnościami. Nad wodą nigdy nie jest nudno.

Gotowe do posłania w łowisko kule pełne robaków, spoiwem i dociążeniem jest glina  wiążąco-dociążająca o małej spoistości.Czy 5 pojemników z miksturami jest przesadą? Nie, poza obiektywem aparatu mam jeszcze 3  pojemniki do użycia. Mieszanie zanęt to moje hobby, jednak przeciętnemu wędkarzowi   wystarczy 2 pojemniki i zapasowa kuweta.

Piotr Grzelaczyk

fot. Waldemar Ptak