Testerzy relacjonują

Mój boleniowy zestaw od A do Z - Kołowrotek

SPIS TREŚCI

 

Do budowy kołowrotków Fishmaker użyto najwyższej jakości materiałów, w tym łożysk wytwarzanych w Japonii i w Niemczech a także mechanicznie wycinanych przekładni klasy HEG (High Efficiency Gear), osadzonych w nieodkształcalnej i bardzo sztywnej ramie nośnej, co sprawia, że nasze kołowrotki spełniają wysokie standardy jakości, pracują bezawaryjnie i oferują swoim właścicielom dużą pewność i olbrzymi komfort łowienia. Dzięki stosowanym materiałom i technologiom są nie tylko lżejsze i sztywniejsze, ale i bardziej wytrzymałe, a ich elementy charakteryzują się małą masą i nieprawdopodobną trwałością.Kołowrotek

W tym przypadku było zupełnie odwrotnie i po kilku latach „orania” różnymi młynkami, w końcu natrafiłem na taki, o którym śmiało mogę powiedzieć „to jest to” i nie miałem najmniejszego problemu z wyborem. Przez ostatnie trzy lata „katowania” kilku kołowrotków, tylko jeden się ostał do dziś. A jest to pierwszy wypust Fishmaker’a. Oczywiście, jak każdy kołowrotek, potrzebuje raz na jakiś czas przesmarowania, aby nie było słychać jego pracy, ale czym innym mnie zaskoczył. Używałem go właściwie do wszystkiego - nawet na sumowym trollingu. Mimo to, nie „wypuścił” z rolki ani grama smaru. Po trzech latach nieoszczędzania go w niczym (a dostałem go od wędkarza, który wcześniej też na niego nie chuchał), nie mogę pod tym względem powiedzieć o nim złego słowa. Jedynym mankamentem tego kołowrotka było wchodzenie plecionki pod szpulę, ale zdarzało się to tak rzadko, że właściwie nie musiałem o tym myśleć i uznać za uciążliwy minus. Ale i w tym kierunku firma zrobiła krok do przodu. Otóż, Fishmaker II posiada dodatkowe elementy, które mają zapobiegać takim sytuacjom. Jak dla mnie bomba, więc model FD1135i już czeka, aby na majówce podpiąć go pod wspomniany kijek.
Minusy? Gdy kręciłem tym kołowrotkiem na sucho, wyczuwałem nieznaczny, ale jednak opór. Nie spodobało mi się to, ale zanim go odesłałem w celu „zbadania sprawy”, zabrałem go nad wodę, aby sprawdzić, jak będzie się zachowywać „w pracy”. Sprawdziłem i… nie odsyłam go! Podczas łowienia, nie wyczuwam żadnego oporu, idzie jak po maśle. No i jeszcze na koniec bardzo ważna rzecz: ten kołowrotek jest moim faworytem z powodu sposobu układanie plecionki na szpuli, robi to naprawdę na wysokim poziomie.