ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Jeśli pierwszy raz wzięliście wahadłówkę do ręki, to idźcie z nią nad rzekę. Wybierzcie spokojny odcinek, ale z wyraźnie płynącą wodą. Proszę zarzucić przynętę w dół rzeki, na odległość 20 m i z wyczuciem ściągać pod szczytówkę. Proszę to robić w tempie utrzymującym wahadłówkę w toni, bo jeśli opadnie na dno, to złapiecie zaczep. Zamknijcie oczy i postarajcie się wczuć w wahadłówkę: poczujcie jej ruchy, wahnięcia na boki – właśnie te wahnięcia są najważniejsze. Prowadzone bardzo szybko niektóre wahadłówki potrafią kręcić się wokół swoje osi, co wabi tylko nieliczne ryby. Ruchy „apetyczne” dla ryb, to właśnie te wahnięcia – wahadłówka kolebie się z prawej na lewą, bez momentu obracania się. Dobrze zrobiona i wagowo dobrana do uciągu płynącej wody zatrzymana w nurcie również pracuje. Aby przesunąć na wyższy poziom wahadłówkę należy unieść szczytówkę, aby poprowadzić ją niżej – opuszcza się szczytówkę, w nietypowych sytuacjach można nawet włożyć szczytówkę do wody. Postarajcie się jak najwięcej dowiedzieć o możliwościach Waszej wahadłówki – takie mam intencje kierując Was nad rzekę, bo płynąca woda jest sprzymierzeńcem podczas nauki. Po kilku dniach będziecie w stanie skusić do brania suma, bolenia czy szczupaka. Z sandaczem tak łatwo nie pójdzie, jeśli jednak przygodę z wahadłówką rozpoczniecie w lipcu, to we wrześniu lub listopadzie na pewno złowicie wymarzone sandacze.

I jeszcze jedna rada: zaopatrzcie się w komplet danej wahadłówki. Jeśli będzie to Kalewa, to kupcie 3 sztuki: 12, 15 i 19 g, a jeśli to będzie Alga, to zaopatrzcie się w 10-, 16- i 24-gramowe. Proszę postępować analogicznie wobec innych wzorów wahadłówek. Niezwykle ważny jest nie tyle kolor, co rodzaj powierzchni i ilość światła, które odbija podczas prowadzenia. Weźcie pod uwagę porę dnia łowienia, klarowność wody i głębokość. Względem tych czynników dobiera się kolor i rodzaj powierzchni wahadłówki. Na szczęście firma Dragon o tym wie i oferuje różnorodny wybór kolorów wahadłówek.

Omawiane przynęty nie są kosztowne, więc można mieć w zapasie kilka sztuk. Oczywiście na łowisko zabiera się zapas przynęt, bo wahadłówki również traci się na zaczepach i na rybach.


Drukuj